Europejscy przywódcy powtórzyli swoje niezachwiane poparcie dla Ukrainy po nagłym zakończeniu spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa, po tym jak amerykański przywódca publicznie słownie zaatakował rozdartego wojną prezydenta.
W piątek przed salą pełną reporterów w Białym Domu prezydent Stanów Zjednoczonych oskarżył swojego ukraińskiego odpowiednika o „igranie z trzecią wojną światową” za nieakceptację warunków tego, co Kijów uważa za niekorzystne potencjalne porozumienie pokojowe z Rosją.
Gorąca wymiana zdań doprowadziła do anulowania podpis oraz zakończenia wspólnej konferencji prasowej.
Natychmiast po tym Wielka Brytania, Kanada i przywódcy całej Europy potwierdzili niezachwiane poparcie dla Ukrainy w jej trzyletniej walce z Rosją, natomiast niektórzy lojalni Trumpowi oklaskiwali amerykańskiego prezydenta.
Prezydent Francji Emmanuel Macron pochwalił Ukrainę za dalszą walkę „o swoją godność [i] niepodległość”, podczas gdy ustępujący kanclerz Niemiec Olaf Scholz obiecał, że „Ukraina może polegać na Niemczech i Europie”.
Premier Włoch Giorgia Meloni wezwała Stany Zjednoczone, Europę i ich sojuszników do zorganizowania „bezzwłocznego” szczytu w sprawie wojny na Ukrainie, podczas gdy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von Der Leyen w oświadczeniu w 'X' zobowiązała się do kontynuowania współpracy z Ukrainą „na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju” .
„Dziś stało się jasne, że wolny świat potrzebuje nowego przywódcy. To od nas, Europejczyków, zależy, czy podejmiemy to wyzwanie” — napisała w mediach społecznościowych czołowa dyplomatka Unii Europejskiej Kaja Kallas.
Tymczasem, w Stanach Zjednoczonych starsi republikanie sygnalizowali swoje poparcie dla Trumpa.
„Nigdy nie byłem bardziej dumny z prezydenta Trumpa, który pokazał Amerykanom i światu, że nie lekceważy się tego człowieka” - powiedziała senator Lindsay Graham w wywiadzie dla Fox News.
W międzyczasie rosyjskie media państwowe opublikowały serię artykułów kpiących z Zełenskiego nazywając go mianem „niegrzecznego” i „rozhisteryzowanego”.
Trump mówi, że Zelenskyy „hazarduje z trzecią wojną światową”
Zełenskij wziął udział w piątkowym spotkaniu w Białym Domu, aby spróbować przekonać administrację Trumpa do ponownego przemyślenia obecnego podejścia do wczesnych negocjacji pokojowych. W ramach nich doszło do odsunięcia Kijowa od rozmów w Arabii Saudyjskiej i zaoferowania Moskwie kluczowych ustępstw, takich jak pozwolenie jej zatrzymać terytoria Ukrainy zdobyte podczas trzyletniej inwazji.
Dyskusja się 'skwasiła' po tym, jak Zełenskyj zapytał Trumpa i wiceprezydenta USA JD Vance'a o to, jak można zakończyć wojnę poprzez „dyplomację” z Rosją, wiedząc o złych działaniach prezydenta Władimira Putina.
Z kolei Zełenskij został skrytykowany za „brak szacunku” i nie okazywanie wdzięczności Stanom Zjednoczonym za ich rolę w próbach zakończenia konfliktu.
„Czy nazywasz szacunkiem przyjście do Biura Owalnego Stanów Zjednoczonych Ameryki i atakowanie administracji, która próbuje zapobiec zniszczeniu twojego kraju? ” - zapytał Vance Zełensky'ego.
„Czy powiedziałeś raz „dziękuję” podczas tego spotkania? Czy podczas całego spotkania powiedziałeś „dziękuję”?
Po dalszej wymianie w stylu 'odbijania piłeczki' Trump podniósł głos i zaczął krzyczeć na ukraińskiego przywódcę.
„ Nie jesteś w tej chwili, dobrej pozycji. Pozwoliłeś sobie być w bardzo złej sytuacji.
„ Igrasz z życiem milionów ludzi. Ryzykujesz trzecią wojną światową” - powiedział przed salą pełnym reporterów.
Następnie Trump postawił Zełensky'emu ultimatum, mówiąc, że Ukraina musi „zawrzeć umowę, bo inaczej wyjdziemy”, sugerując, że Stany Zjednoczone zrezygnują z negocjacji i wycofają wsparcie militarne dla Kijowa.
Zmieniające się sojusze
Odkąd został prezydentem, Trump współpracuje z Putinem, zaskakując tym tradycyjnych sojuszników w Europie i poza nią, co pozostawia Ukrainę w sytuacji bardziej narażonej na agresje Moskwy. Piątkowy 'słowny wybuch' był jednak najbardziej publicznym pokazem tej zmiany.
Wczesne wyjście Zełensky'ego z Białego Domu bez podpisania krytycznej umowy dotyczącej złoż mineralnych — która dałaby Waszyngtonowi dostęp do niewykorzystanych zasobów Kijowa w zamian za inwestycje, a Ukrainnie nadzieję, że będą konkretne gwarancje bezpieczeństwa — stawia znak zapytania w kwestii, w jakim kierunku posuną się negocjacje między oboma narodami.
Zełenski, który sam lobbował na zorganozowanie spotkania w Waszyngtonie, wielokrotnie mówił o znaczeniu osobistego spotkania z Trumpem. Chodziło mu o wzmocnienie poparcia dla porozumienia pokojowego, które uwzględniałoby niektóre z krytycznych warunków Ukrainy, zanim jeszcze prezydent USA prowadzi rozmowy z Putinem.
Kijów miał również nadzieję, że umowa dotycząca dostępu do minerałów zachęci Trumpa do poparcia wysiłków wojennych Ukrainy i że w Kongresie dopomoże zdobyć poparcie dla nowej rundy pomocy wojskowej od Republikanów .
Zamiast tego, konsekwencje wydają się sygnalizować ciągłe pogarszanie się stosunków USA-Ukraina.
W ostatnich tygodniach Trump już fałszywie oskarżył Zełensky'ego o rozpoczęcie wojny z Rosją, określając — komentarz, od którego później próbował się zdystansować.
Zmianie podejścia USA do wojny na Ukrainie towarzyszyła również surowa krytyka sojuszników w całej Europie.
W zeszłym miesiącu, na konferencji bezpieczeństwa w Monachium, Vance publicznie skrytykował przywódców na całym kontynencie, oskarżając ich rządy o tłumienie wolności słowa i ignorowanie obaw wyborców dotyczących imigracji, jednocześnie powiedził, że największe zagrożenie, przed którym stoją, pochodzi z ich wnętrza, a nie z Rosji.